Świat finansów czasem jest nam naprawdę ciężko zrozumieć. Nie tylko przez to, ile zmian na nim zachodzi w ciągu dosłownie chwili, jednak także przez to, jak ludzie potrafią wykorzystywać okazje, aby oszukiwać innych. Jest to niewyobrażalne, że przy dzisiejszych przepisach da się jeszcze stworzyć firmę, która może oszukać nas na dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. Tak niestety robią piramidy finansowe i to z nimi właśnie trzeba walczyć.
Piramida finansowa – co to jest?
Może niektórzy z nas już się z taką spotkali, jednak nie wiedzą, jak ją profesjonalnie nazwać. W dzisiejszych czasach ciężko jest o takiej piramidzie nie usłyszeć, ponieważ jeśli już na światło dzienne wyjdzie taka działalność jakiegoś przedsiębiorstwa, to wszystkie poważne media starają się o tym poinformować, kogo się tylko da.
Piramida finansowa jest pewnym schematem, którego prekursorem był Charles Ponzi, o którym można dowiedzieć się więcej nieco w dalszej części tekstu. Dla niektórych może być to łatwe do zrozumienia, a dla innych bardzo trudne, dlatego najlepiej jest całą działalność takiej piramidy wytłumaczyć na przykładzie, jak to zazwyczaj działa. Oczywiście każda piramida trochę się od siebie różni, lecz cele i główna charakterystyka zawsze pozostają takie same.
Na samym początku oczywiście musi powstać jakaś firma, która działa w branży finansów. Zazwyczaj są to po prostu parabanki, ponieważ w takich najłatwiej jest stworzyć piramidę, z której można osiągać duże zyski. Jeśli już takie przedsiębiorstwo zaistnieje, to dokłada wszelkich starań, aby ściągnąć do siebie jak największą liczbę klientów, a co najważniejsze, z jak największą sumą gotówki, którą mogą dysponować. Mamy więc już najwyższe piętro piramidy, czyli firmę, z której zyski zgarnia jeden właściciel, czy też ich grupa, a także mamy kolejne piętra, z których składają się pierwsi klienci. Co jest takiego w tych przedsiębiorstwach, co przyciągnęło do nich klientów? Oczywiście „okazja”, której nie można przepuścić. Zazwyczaj jednak okazuje się tak, że ta okazja jest kłamstwem. Na czym to polega. Przedsiębiorstwa tego typu ogłaszają się, że oferują swoim klientom bardzo korzystne lokaty, na bardzo wysoki procent, który niejednokrotnie opiewa na kilkadziesiąt, a nawet kilkaset procent w skali roku. Żaden duży bank im tyle nie da, lecz ten parabank tak. Żeby stłumić nieco niechęć niedowierzających ludzi, przedsiębiorstwo zapewnia, że ten zysk będzie pochodzić z inwestycji, na przykład w nieruchomości, kruszce, czy też giełdę. Oczywiście, gdy ludzie usłyszą takie twierdzenie, to bardziej ufają parabankowi i wtedy też wpłacają swoje pieniądze na lokaty, gdzie suma tych pieniędzy równa się nie raz ich oszczędnościom z całego życia, a oni liczą na niewyobrażalne zyski. Każdy chyba może domyślić się, że to jest po prostu dobrze wymyślona bajka.
Żeby uśpić czujność i podejrzliwość niektórych osób, firmy sprawiają pozory, że naprawdę zainwestowały pewne sumy w określone rzeczy. Przedsiębiorstwo więc wypłaca pewne „zyski” tym, którzy znajdują się najwyżej w piramidzie. Jednocześnie wykorzystywany jest nielegalny w Polsce system sprzedaży lawinowej i każda osoba zachęcana jest poprzez dodatkowe prowizje, aby ściągać nowe osoby do zakładania lokat. Tak więc powstają kolejne piętra, z których właśnie pieniędzy pochodzą opłaty na tych, którzy znajdują się wyżej.
Wszystko idzie naprawdę dobrze, aż do pewnego momentu, gdy nagle zaczyna brakować nowych klientów. Jeśli brakuje nowych klientów, to też nie ma z czego opłacać tych na szycie piramidy, a przecież właściciel nie zrezygnuje z dostatniego życia. Właśnie w takiej chwili przedsiębiorstwo całkowicie traci płynność finansową, którą nie tak łatwo jest odzyskać, więc właśnie zazwyczaj to jest moment, w którym piramida finansowa się załamuje. Liczba wydatków przerasta liczbę przychodów i nie tylko wiąże się to z upadkiem firmy, lecz także ze stratą pieniędzy na lokatach, które należą do klientów parabanku.
Uważać na piramidy finansowe – dlaczego?
Wykrycie piramidy finansowej nie należy do najłatwiejszych spraw, jednak o czym będzie można dowiedzieć się nieco dalej, da się od nich w pewien sposób uciec. Dla niektórych początkowo piramidy mogą się okazać bardzo korzystne. Przecież inwestując na tak wysoki procent, szybko można zarobić cokolwiek i zabrać ze sobą i pieniądze i zyski. Tak to niestety nie działa. Nigdy też tak naprawdę nie jesteśmy świadomi, kiedy piramida upadnie i stracimy wszystko, co włożyliśmy w lokatę.
Oczywiście, gdy już dojdzie do upadku, to możemy swoich praw dociekać w sądzie, jednak jak każdy chyba bardzo dobrze wie, jest to żmudny proces, który może ciągnąć się latami. Dodatkowo w przypadku piramidy finansowej straty dotyczą sporej liczby osób, więc nasze szanse na odzyskanie nawet części z tego, co zostało zainwestowane, drastycznie maleją. O tym, czy właśnie ten parabank, z którego oferty chcemy skorzystać, jest piramidą finansową, możemy dowiedzieć się na przykład w mediach. Znając więc te zaledwie kilka wad, czy naprawdę chcemy jeszcze przekazywać swoje pieniądze takiej firmie?
Jak nie stracić pieniędzy w piramidzie finansowej?
Jak już to zostało wspomniane, przed piramidą finansową da się uciec, czyli po prostu robić wszystko tak, aby nie wplątać się w jej interesy. Nieraz może być to bardzo trudne, ponieważ profesjonalny marketing i bardzo korzystne oferty są kuszące, jednak mimo wszystko da się naprawdę wiele zrobić, by zarobić nawet na lokacie, a przy tym nie stracić oszczędności całego życia.
Wszystko powinno zacząć się od tego, że należy rozumieć, na czym mają polegać nasze inwestycje. Nawet jeśli jest to lokata, to powinniśmy wiedzieć, jak będą osiągane z niej dochody przez bank. Przecież pieniądze same się nie mnożą i banku muszą coś z nimi robić, aby zyskać. Trzeba więc zrozumieć cały ten mechanizm, czy nawet, chociaż w części, aby dowiedzieć się, jak działa rynek finansowy i co należy robić, by dobrze nam się na nim układało. Jednak jak zrozumieć te wszystkie mechanizmy, jeśli na co dzień nie zajmujemy się finansami? To nie jest wcale aż takie trudne. Wystarczy, choć minimalnie zainteresować się tym, co na dany temat napisane jest w Internecie, który jest skarbnicą wiedzy. Jeśli to nie jest dla nas wystarczająco zrozumiałe i jeszcze mamy mało, to oczywiście należy poszukać odpowiednich źródeł w bibliotekach i również w telewizji. Źródeł wiedzy jest naprawdę całe mnóstwo, trzeba tylko wiedzieć, jak dobrze je wykorzystać.
Niech nikt nie myśli, że jeśli zauważy ofertę z bardzo wysokim oprocentowaniem, to trafił na naprawdę świetną szansę, aby się wzbogacić i nie pociąga to za tym żadnego większego ryzyka. Zasada praktycznie zawsze jest taka, że jeśli ktoś chce z czegoś osiągnąć wysokie korzyści, to jednocześnie bardzo dużo ryzykuje. Nie ma niczego za darmo i nawet jeśli realnie nie poświęcamy pieniędzy, to chociażby ponosimy pewne ryzyko. No i jest jeszcze jedna kwestia, mianowicie tego, że każdy wie, że są po prostu pewne inwestycje, z których można osiągać większe zyski, a są też mniejsze, jednak żadna inwestycja nie daje zysku na poziomie do kilkuset procent, jak to jest w przypadku niektórych piramid finansowych, więc na to też trzeba zwrócić uwagę.
To, co zostanie poruszone w tym momencie, wiąże się nieco z tym, co mogliście przeczytać kilka linijek temu. Chodzi tutaj o typ inwestycji, jednak nie dokładnie o zrozumienie jej, tylko po prostu nawet o samą świadomość, z czego zysk na danej lokacie ma pochodzić. Jak już wcześniej można było się dowiedzieć, najpopularniejsze są nieruchomości, kruszce, no i oczywiście papiery wartościowe, jednak świadomość tego, w co dany parabank inwestuje, może nieco usprawnić nam sprawdzenie, czy zyski, jakie są obiecywane, są w ogóle realne. Wystarczy tylko dowiedzieć się, jakie są cele inwestycyjne i zapamiętać, jak jest oprocentowana lokata, a następnie po prostu sprawdzić, czy dany odłam rynku finansowego, naprawdę tak dobrze sobie radzi. Nawet gdy już zainwestujemy w lokatę, to warto cały czas sprawdzać notowania, aby upewnić się, że sytuacja na rynku odpowiada tej, o jakiej zapewnia nas parabank. Wtedy można być pewnym, że nie jest się oszukiwanym.
Ostatnią rzeczą, a raczej czynnością, która może nas zabezpieczyć przed stratami w piramidzie finansowej, będzie upewnienie się, że nie mamy do czynienia z piramidą finansową. Może na początek warto po prostu posłuchać mediów, a także ekonomistów. Bardzo często dzieje się tak, że gdy tylko taka piramida pojawia się w zasięgu wzroku dziennikarzy, którzy znają się na ekonomii, to oni bardzo szybko starają się ustrzec swoich czytelników, właśnie przed inwestowaniem w to konkretne przedsiębiorstwo, a w zasadzie to przed korzystaniem z oferty tego przedsiębiorstwa. Warto posłuchać głosów na temat danego parabanku i poczytać o nim opinie. Jeśli tylko zauważymy coś podejrzanego dla nas, to będzie znak, żeby ustrzec się przed korzystaniem z ofert. Możemy zrobić też nieco więcej. Jeśli już powierzamy jakiemuś przedsiębiorstwu, bankowi, czy też parabankowi pieniądze, to warto ufać tylko tym, które są zarejestrowane w Komisji Nadzoru Finansowego i to będzie po prostu najlepszy i najpewniejszy krok, jaki możemy poczynić, w celu ochrony naszych finansów.
Długa i smutna historia
Piramidy finansowe nie są wcale czymś nowym na naszym światowym rynku finansów. Tak naprawdę, to ich historia sięga początków XX wieku, a może i nawet pierwsze piramidy pojawiały się wcześniej, jednak ta najbardziej znana zaczęła działać w 1920 roku, jednak o tym będzie kawałek dalej. Jednak mimo tego, że piramidy mają swoją historię, to niestety ludzie nie zdążyli dostatecznie dużo się nauczyć i nadal kierują się chciwością i chęcią jak najłatwiejszego zdobycia zysków. To po prostu prowadzi ich do niewyobrażalnych strat, na które jednak piszą się sami, mimo ostrzeżeń.
Jak już zostało wspomniane, pierwsza najbardziej znana piramida finansowa powstała w 1920 roku. Została wykreowana przez Charlesa Ponziego, który był włoskim imigrantem przybyłym do Stanów Zjednoczonych, aby jak większość ludzi w tamtym czasie, zwiększyć poziom swojego życia i spełnić marzenia. Zauważył on jednak w pewnej rzeczy szansę, na której mógł nieźle zarobić, na odpowiednich transakcjach. Szczegółów tego, na czym zarabiał, można dowiedzieć się u innych źródeł, bo w tym opisie nie o to chodzi. Charles zachęcał ludzi, aby korzystali z jego usług i powierzali mu pieniądze, jednak po pewnym czasie jego pomysł upadł i piramida finansowa runęła, przy czym straciło na tym wiele osób. Za swoje uczynki Charles został skazany, jednak wyszedł na wolność za kaucją. Nie nauczył się on jednak niczego poprzez zadanie mu wyroku i zaraz po wyjściu z więzienia zaczął tworzyć kolejną piramidę. Tym razem, gdy wszystko padło, próbował uciec przed wymiarem sprawiedliwości za granicę, co mu się na szczęście nie udało. Niedługo po tym, jak został złapany, musiał odsiedzieć swój wyrok. Dalsza historia jego życia była tylko pasmem nieszczęść. Wyprowadził się on za granicę, gdzie miał pracować dla linii lotniczych, które jednak zbankrutowały. Charles Ponzi zmarł więc w biedzie i chorobie, cierpiąc podczas ostatnich lat swojego życia. Można powiedzieć, że spotkało go to, co zafundował swoim klientom, budując piramidę finansową.
Przykładu piramidy finansowej nie trzeba jednak szukać aż w Stanach Zjednoczonych. Wystarczy przenieść się nieco w naszej polskiej historii w tył, aż do przełomu lat 1989/1990, kiedy to powstała pierwsza Polska piramida finansowa. Została ona stworzona przez Lecha Grobelnego, który zachęcił ludzi do tego, by korzystali z jego usług, poprze zaoferowanie im wysoko oprocentowanych lokat, bo nawet do 300% rocznie. Zyski, które miały być przekazywane ludziom, pochodzić miały podobno z wymiany złotówek na dolary. Jak wiadomo, dolar był wtedy szanowany i wielu mu ufało, więc co mogło pójść nie tak? Niestety coś poszło, bo już w 1990 roku piramida upadła i straciło na niej około 10 tysięcy osób. Niektórzy stracili tylko część, a inni całe majątki. Jednak dla każdego była to tragedia. Już niedługo jednak powstała kolejna taka piramida, czyli Galicyjski Trust Kapitałowo – Inwestycyjny, którego historia również trwała zaledwie rok.
Jedną z największych afer, jeśli chodzi o piramidy finansowe w Polsce, niezaprzeczalnie było Amber Gold. Był to parabank, który został założony w 2009 roku. Jego założyciele oferowali swoim klientom wysoko oprocentowane lokaty, których zabezpieczeniem miały być kruszce w postaci złota i srebra i to również miało być źródło zysków. Na samym początku, aby zachować, chociażby pozory swojej działalności, Amber Gold wypłacało pewne sumy pieniędzy i zakupiło minimalne ilości kruszców. Z czasem jednak się to zmieniało. Im więcej przybywało klientów, tym mniej był to pewny interes. Ludzie ściągali kolejne osoby do piramidy i w końcu musiało zadziać się coś złego. W roku 2012 Amber Gold zostało celem ABW, które podejrzewało ten parabank o pranie brudnych pieniędzy. Procesy i przesłuchania ciągną się dotąd, a po upadku piramidy straty poniosło 11 tysięcy osób. Niestety nie szybko te osoby odzyskają swoje majątki.
Jednak nie tylko na finansach mogą stracić osoby, które inwestowały w piramidy. Jeśli tylko ktoś zainteresuje się nieco historią Albanii, to może zauważyć, że w tym kraju historia z piramidami finansowymi potoczyła się bardzo tragicznie. W latach 90 XX wieku wszystko szło dobrze, powstawały parabanki z bardzo korzystnymi lokatami. Niestety taka sielanka trwała tylko do przełomu lat 1996/1997, kiedy to parabanki zaczęły padać. Wiele osób z całej Albanii zaczęło tracić swoje oszczędności, które zbierali przez całe życie. Ta sytuacja wzbudziła w ludzi agresję i ogólnokrajowy bunt. Rewolucja w najgroźniejszym momencie panowała nad połową kraju. Konflikt doszedł do tego stopnia, że w konflikt ten zaangażowała się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Kiedy już można było zapanować nad rewolucją, można było zobaczyć, jak straszny bilans strat przez piramidy finansowe poniesione. Życie straciło około 3000 osób, a straty finansowe liczono na setki milionów złotych.
Czy się opłaca?
Na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam. Oczywiste jest jednak, chyba że nie warto ryzykować wręcz oszczędności życia i własnego zdrowia tylko dlatego, że ktoś oferuje tak dobre lokaty. Czy nie lepiej po prostu nauczyć się inwestować i zyskiwać w ten sposób?