Kupno mieszkania, samochodu czy rozruch własnej działalności to zazwyczaj koszt kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy złotych, a faktem jest, że statystyczny Polak nie posiada tak dużej sumy pieniędzy. W takiej sytuacji bardzo często zastanawiamy się nad wzięciem kredytu. Które rozwiązanie będzie dla nas bardziej opłacalne: kredyt hipoteczny w złotówkach czy ten zaciągnięty w obcej walucie?
O frankowiczach słyszał chyba każdy. Jeszcze kilka lat temu media codziennie serwowały nam informacje na temat niekorzystnej sytuacji finansowej osób, które w latach 90. zaciągnęły kredyt we frankach szwajcarskich. Nagły wzrost kursu franka sprawił, że mimo regularnego spłacania zobowiązań, saldo kredytu w ciągu kilku lat wzrosło o kilkadziesiąt procent. Podobnie było z wysokością comiesięcznych rat.
Ta nieprzyjemna historia odbiła się na podejściu Polaków do kredytów walutowych. Liczne badania pokazują, że z roku na rok liczba kredytobiorców spłacających kredyt w obcej jednostce monetarnej maleje. Popularne kiedyś kredyty we frankach, dziś nie cieszą się już tak dużą popularnością, a same banki dość niechętnie pożyczają pieniądze w taki sposób. Czy to oznacza, że lepszym rozwiązaniem jest unikanie pożyczek w zagranicznej walucie?
Spis Treści
Różnica między kredytami złotówkowymi a walutowymi
Oczywiście najważniejszą różnicą między wspomnianymi kredytami jest waluta, w której udzielane są pożyczki. Okazuje się, że na tym różnice się nie kończą. Tym, co rozróżnia te dwa zobowiązania finansowe to oprocentowanie. Każdy kredyt, niezależnie od tego, w jakiej walucie jest zaciągany, jest oprocentowany na podstawie referencyjnej stopy bazowej oraz marży. W praktyce wygląda to tak, że stopa procentowa dla polskich i obcych walut liczona jest całkiem inaczej. Już wyjaśniamy.
Wyliczając oprocentowanie kredytu zaciąganego w złotówkach, bierze się pod uwagę tzw. WIBOR. Jest to stawka oprocentowania kredytów na polskim rynku międzybankowym. Jeśli natomiast chcieliśmy wziąć kredyt walutowy, bank oblicza procent według stóp procentowych, po jakich pożyczają pieniądze międzynarodowe banki. Mowa więc o pojęciu LIBOR (dotyczy franków szwajcarskich i dolarów amerykańskich) oraz EURIBOR (pożyczka w euro).
W przypadku pożyczki w polskich złotych banki oprocentowanie wyliczają także na bazie stóp procentowych ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej, co nie ma miejsca w kredytach walutowych. Powyższe informacje potwierdzają tylko, że koszty kredytu w złotówkach i tego w obcej walucie wyliczane są na podstawie odmiennych parametrów.
Jaki otrzymujemy wniosek? Okazuje się, że oprocentowanie kredytu w obcej walucie może okazać się niższe od tego w złotówkach, ale tylko wtedy gdy EURIBOR lub LIBOR jest niższy od WIBOR. Taka sytuacja jest kusząca dla potencjalnych kredytobiorców, jednak należy pamiętać, że wartość stopy procentowej to niejedyny element, który ma wpływ na ostateczne koszty pożyczki. W tym przypadku liczy się także marża naliczana przez bank, a zależy ona od okresu kredytowania, kwoty zobowiązania czy wartości zabezpieczenia.
Kredyt w obcej walucie i ryzyko z tym związane
Duży wpływ na kursy walut mają wydarzenia gospodarcze, społeczne czy polityczne. Przykładem jest wyżej opisana historia z 2015 roku, kiedy to bank Centralny Szwajcarii uwolnił kurs franka. Jeśli bierzemy pod uwagę zaciągnięcie pożyczki w obcej walucie, należy mieć świadomość tego, że rynek walutowy nie jest stabilny i będziemy musieli liczyć się z ryzykiem kursowym. Przykład? Podczas gdy w tym miesiącu wysokość raty kredytu będzie zadowalająca, za kilka miesięcy stanie się kilkakrotnie wyższa. W praktyce okaże się, że nie stać nas na spłatę zobowiązania, a to może poskutkować poważnymi problemami nie tylko finansowymi.
Niestety, ale kredytobiorca nie ma żadnego wpływu na kurs danej waluty, w której zaciągnął kredyt, dlatego też specjaliści doradzają, by pożyczać pieniądze w tej jednostce monetarnej, w której się zarabia. Pożyczka walutowa może być opłacalna jedynie w sytuacji, w której pracujemy dla firmy z zagranicy, a nasze wynagrodzenie jest wypłacane w zagranicznej walucie – z tym zaznaczeniem, że kredyty hipoteczne to często kilkudziesięcioletni okres spłaty, więc musimy mieć pewność zatrudnienia w tym czasie.
O czym należy pamiętać, mając kredyt walutowy?
W sierpniu 2011 roku weszła w życie „ustawa antyspreadowa”. Przed tą datą kredytobiorca spłacał pożyczkę walutową w złotówkach, a dopiero bank przeliczał je na obcą walutę według własnego kursu. Ta sytuacja się zmieniła. Teraz kredytobiorcy mogą spłacać swoje zobowiązanie bezpośrednio w walucie, w której wzięli kredyt. Dzięki temu można sporo zaoszczędzić. Kursy walut codziennie się zmieniają, co pozwala nam wybrać odpowiedni moment na zakup waluty w najlepszej cenie. Ciekawym rozwiązaniem są również internetowe kantory, które mają znacznie bardziej konkurencyjne stawki w porównaniu do tradycyjnych, stacjonarnych kantorów.
Kredyt walutowy związany jest z dużym ryzykiem, gdyż nigdy nie wiemy, czy kurs waluty diametralnie się nie zmieni na naszą niekorzyść. Jest to główny powód, dla którego lepiej wystrzegać się zaciągania tej formy pożyczki.
Artykuł został opracowany przez specjalistów z wujeksknerus.pl.